Zelda Overworld fan-made music

Miałam sen. Jechałam przez miasto z pozaziemskiej cywilizacji. Tamtejsze istoty były humanoidami. Ich budynki wykonane jakby z brązowej siatki (to moja pierwsza myśl), używali też urządzeń z tego materiału.
Budzili mój strach. Zazwyczaj wchodzimy w nieznane krok po kroku: uczymy się mówić, poznajemy rodzinę i inne osoby, czytamy o historii, kulturze i nauce. Tam nie wiedziałam nic. Nie potrafiłam ocenić, czy są przyjaźni, czy boją się mnie, spalą na stosie, zamkną za łamanie zasad albo będą przeprowadzać eksperymenty, a może zechcą się komunikować (najgorzej). Ich twory, mimo że podobne do naszych, budziły niepokój.
Ludzie żyją na Ziemi tak, jakby ta geoida kręcąca się z dużą szybkością, okrążająca olbrzymi reaktor jądrowy pośród nieogarnionego kosmosu, nie była niezwykła. Wyobraź sobie, jak poczułby się kosmita, który nagle znalazł się w jakimś naszym mieście. Nawet ja czuję się dziwnie w Radomiu.
MY jesteśmy obcymi dla obcych. Żyjemy daleko od planet, gdzie mogło wyewoluować inteligentne życie. Jesteśmy dziećmi gwiezdnego pyłu — pierwiastków powstałych krótko po Wielkim Wybuchu (H, He, Li i Be), w gwiazdach (<=Fe) i w supernowych oraz kolizjach gwiazd neutronowych (>Fe). Zbudowani z tych najczęściej występujących w kosmosie: C, H, O i N. Dla świeżych umysłów świat jest niezwykły i tak widzą go dzieci. Podobno nasze przeznaczenie leży nad nami, ale dla niektórych to my jesteśmy ponad.
Takie mam przemyślenia po graniu w Zeldę czy Morrowinda.
The Legend Of Zelda to nie tylko jedna z najlepszych gier na świecie, ale posiada też najpiękniejszy gamingowy temat muzyczny.


| I had a dream. I was moving through a town in extraterrestrial civilization. Beings there were humanoids. Their buildings as if made of brown wire mesh (it was my first thought), they also used some devices from such material.
They were frightening to me. Usually, we enter unknown bit by bit: learn how to speak, we get to know our families and other people, read about culture, history, and science. There, I was not familiar with anything. I could not tell if they are friendly, or afraid of me, will burn me at the stake, close in jail for breaking the rules, do research on me or maybe want to communicate (the worst). Their creations, although similar to ours, made me feel anxious.
People live on Earth as if the geoid spinning with high speed, going around the enormous nuclear reactor in infinite space, is not stunning. Imagine how an E.T. could feel if suddenly found himself in a random town on Earth. Even I feel odd in unknown places only a dozen kilometers away.
For aliens WE are aliens. Far from the planets where intelligent life could evolve. Children of stardust — elements created right after the Big Bang (H, He, Li, and Be), in stars (<=Fe), and in supernovas or neutron stars collisions (>Fe). Made of the most abundant elements in the universe: C, H, O, and N. For fresh minds, our world is unusual and it is how children see it. Supposedly our destiny lies above us, but for some, we are above.
It is what I feel when playing Zelda or Morrowind.
The Legend Of Zelda is not only one of the best games in the world but also has the most astonishing gaming theme I have ever heard.